Nowe podwórka współczesnego dzieciństwa
Dr Marek Siwicki, Nowe podwórka współczesnego dzieciństwa, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej, Warszawa 2021, ss. 424.
„Dziecko jest dla pedagoga tym, czym dla artysty jest jego dzieło: unikatowe w zamyśle, w kształcie piorunujące innych. Wypada próbować aspirować do takich wyzwań. Dlatego z pasją podejmuję próbę spojrzenia na świat dziecka, na dzieciństwo, widząc wiele odcieni jego barw” – Marek Siwicki
Dzięki uprzejmości Pana Doktora jestem w posiadaniu Jego najnowszej książki, którą przeczytałam z wielką przyjemnością wspominając swoje dzieciństwo….
Już we Wstępie interesującej monografii Autor zapewnia nas, że: Zabawa to przecież czynność naturalna – z natury się bierze – to i dzieciństwo bez niej nie istnieje. To wszak jego konstytutywny element! „Trzeba umieć się dobrze bawić w zwykły dzień, bo zwykły dzień wypada bardzo często” . Zatem: gdzie najczęściej bawią się dzieci? Czy na podwórku, które „(…) pozostało dla współczesnego dziecka ostatnim bastionem swobody i niezależności”? Czy bawią się i grają na „wirtualnym placu zabaw”? I czy po to, by „Zabawić się na śmierć” – jak prowokuje Neil Postman. Jak w życiorysie każdego dziecka wybrzmiewa Homo ludens Johana Huizingi ? A jak zabawie dziecka służy smartfon – zabawka i jednocześnie miejsce zabaw? Jak dzieciństwo spędzane w telefonie, który „urwał się” z kabla – jak piszą Roch Sulima ) czy Zygmunt Bauman – ma się do patyka, najpopularniejszej zabawki z dzieciństwa pokoleń?
W książce na stronie nr 336 Autor umieścił swoje zdjęcie z dzieciństwa, na którym widzimy uroczego chłopczyka z aparatem fotograficznym w ręku…zdjęcie opatrzył podpisem: „Na podwórku, przed blokiem przy ul. Asnyka 12. Moje reporterskie początki – najpierw był Druh, potem rosyjska Smiena i NRD-owska Praktica. Fotografuję z pasją „od wtedy” do dziś, Kętrzyn, 1965”.
…i tak poznaliśmy początki działalności naukowej Pana dra Marka Siwickiego…zachęcam do przeczytania tej pasjonującej lektury!