Aktualności
Przyroda albo człowiek?
Dwudziestowieczny paradygmat ochrony przyrody jest do wymiany - twierdzi Andrzej Bobiec wraz z czworgiem swoich kolegów: prof. Mauro Agnoletti (Uniwersytet we Florencji), prof. Zsolt Molnár (Ośrodek Badań Ekologicznych, Węgierska Akademia Nauk), prof. Ian Rotherham (Uniwersytet Hallam Sheffield) i dr. Simay Kırca (Uniwersytet w Stambule). Na łamach czasopisma Ambio, autorzy identyfikują przyczyny globalnej porażki (także porażki Europy) w zakresie ochrony przyrody - pomimo coraz większych przeznaczanych na nią nakładów.
Według autorów, wielkim błędem jest postrzeganie ochrony przyrody jako działań służących eliminacji lub minimalizacji wpływu człowieka. Idealistyczny paradygmat "dzikiej" czy "dziewiczej" przyrody, której zagraża działalność człowieka, ignoruje tysiące lat tradycyjnej gospodarki wiejskiej, współtworzącej, utrzymującej i wykorzystującej różnorodność krajobrazową.
Ogólnikowe i irracjonalne założenie wyższości lasu nad innymi ekosystemami lądowymi w zakresie wartości biologicznej prowadzi do zdecydowanej nadreprezentacji lasów w puli środowisk objętych badaniami dotyczącymi różnorodności biologicznej i jej zagrożeń. Ceną jest niedowartościowanie, czy wręcz niedostrzeganie znaczenia zróżnicowanych i rolniczych "pracujących" krajobrazów, stanowiących faktyczną "arkę" bioróżnorodności.
Rewitalizacja - zarówno społeczna jak i ekonomiczna - systemu opartego na małych, rodzinnych gospodarstwach, mogłaby przynieść większe i znacznie trwalsze efekty ochronne od tych, jakie dają istniejące formy ochrony przyrody: obszarowej i gatunkowej.
Autorzy postulują przyjęcie paradygmatu "bio-kulturowego realizmu", który powinien zastąpić naukowo jałowy i praktycznie dysfunkcjonalny dualizm "natura kontra kultura". Pozwoliłoby to uwolnić ekologię i sozologię z ideologicznego kompleksu, krępującego potencjał poznawczy tych dyscyplin, a także uwzględnić pozytywną, środowiskotwórczą rolę gospodarki człowieka w interpretacji stanu przyrody i w jej ochronie.