Dyskusyjny Klub Książki

DKK - kol. Maria Suchy rekomenduje: Radak Rak "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" - recenzja.

Radek Rak  „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”

Być może ze względu na trwającą pandemię, a być może ze względu na mało znanego autora, literacka nagroda NIKE 2020 przeszła w naszym DKK bez większego echa. Dopiero kilka wywiadów z Radkiem Rakiem, jego niezwykłe podejście do chłopskiej przeszłości, wnikliwa analiza jej wpływu na współczesność, zwróciły uwagę na „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”.

W mojej osobistej ocenie książka jest niezwykła z wielu powodów. Przede wszystkim napisana została piękną, wyrazistą polszczyzną i czyta się ją z przyjemnością. Sam pomysł wbudowania historii Jakuba Szeli i „rabacji galicyjskiej” 1846 roku w legendę o Wężowym Królu, jest o tyle zaskakujący, co bardzo trafny i pozwala osadzić dramatyczne wydarzenia historyczne w nieco baśniowym klimacie Beskidów. Legenda o Królu Węży jest jedną z najbardziej fantastycznych legend opowiadających o górze Chełm na Pogórzu Strzyżowskim, jest też wymieniana wśród legend pienińskich. Baśnie i legendy o różnej postaci czartach i czarownicach były opowiadane chyba w całej Galicji, ale dopiero teraz zostały w tak niezwykły sposób przypomniane w książce Radka Raka.

Niezależnie od baśniowego tła, książka porusza czytelnika przypomnieniem losu chłopów pańszczyźnianych, który był najgorszy właśnie w Galicji. To tutaj dziedzic mógł skazać chłopa na karę chłosty, nakazać zakuć w dyby lub łańcuchy i więzić o chlebie i wodzie, często przekraczając liczbę określonych prawem uderzeń kijem lub czas uwięzienia. Pan mógł sprzedać chama tak, jak sprzedawano krowę czy kury. Na porządku dziennym było niewolenie młodych dziewcząt, skazywanie na karę chłosty kobiet i dzieci. Zmorą galicyjskiej wsi był powszechny alkoholizm. Chłopom zamiast gotówką, płacono kwitami na sprzedawany w karczmie alkohol, którego wytwórcą była należąca do dziedzica gorzelnia. Tak zamykał się zaklęty krąg biedy, a głód na przednówku był zjawiskiem powszechnym. W połowie lat czterdziestych XIX w. głód był tak wielki, że zdarzały się przypadki kanibalizmu. Narastało poczucie ogromnej krzywdy, które podsycane przez zaborcę, doprowadziło do wybuchu chłopskiej rewolty, skierowanej przeciwko szlachcie. Na legendarnego przywódcę chłopów wyrósł Jakub Szela ze Smarzowej koło Brzostka. W „Baśni o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” znajdziemy losy Szeli, postaci historycznej, wplecione w fantastyczną baśniową fabułę w połączeniu z niezwykłymi opisami przyrody Beskidów – bukowych lasów karpackich, jarów i wąwozów górnego biegu Wisłoki, wiosennych łąk. Pisarz odtworzył także XIX wieczne klimaty miasteczek galicyjskich, gdzie obok siebie funkcjonowali miejscowi oraz Żydzi, Czesi, Węgrzy i Niemcy, wszyscy manipulowani przez austriackich agentów aż do doprowadzenia do krwawego wybuchu 1846. Według historyków „rabacja” została wykorzystana przez zaborcę do rozbicia powstania krakowskiego, które ewidentnie było powstaniem szlacheckim. Po jego stłumieniu wojska skierowano przeciwko chłopom, zaś samego Szelę przesiedlono do Bukowiny, na tereny dzisiejszej Rumunii.

Koniecznie przeczytajcie „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” Radka Raka. Naprawdę warto odświeżyć i uzupełnić szkolną wiedzę o tak niedawnej historii bliskich nam przecież terenów dawnej Galicji Zachodniej.

Uzupełnieniem baśniowej opowieści o Jakóbie Szeli jest Posłowie. O galicyjskich krwawych zapustach, czyli chłopskim zrywie Jakuba Szeli autorstwa dr. Arkadiusza S. Więcha, adiunkta w Instytucie Historii UJ w Krakowie.

Maria Suchy

wstecz