Dyskusyjny Klub Książki

DKK-UTW rekomenduje: „GŁOS. Wojciech Mann w rozmowie z Katarzyną Kubisiowską."

„GŁOS. Wojciech Mann w rozmowie z Katarzyną Kubisiowską.”

Zasiadając do lektury jednej z najnowszych pozycji Wydawnictwa ZNAK: „GŁOS. Wojciech Mann w rozmowie z Katarzyną Kubisiowską.”, mimo woli przywołujemy w pamięci omawiane już w DKK-UTW  książki: Wojciecha Manna „Artysta. Opowieść o moim ojcu” oraz Katarzyny Kubisiowskiej „Blisko bliżej. Rozmowy o tym, co najważniejsze”.

Jako prowadząca od lat wywiady ze znaczącymi postaciami kultury, Katarzyna Kubisiowska także i tym razem stara się nakłonić rozmówcę do opowiedzenia najważniejszych przeżyć, które ukształtowały jego osobowość. Jednak Wojciech Mann nie jest rozmówcą łatwym. Znany z elokwencji, erudycji i humoru dziennikarz radiowy i telewizyjny, taktownie unika odpowiedzi na wiele pytań. Chroni swoją prywatność, nie jest też zbyt wylewny jak chodzi o komentowanie doświadczeń i przeżyć, związanych z pracą zawodową. Jeżeli krytykuje czyjąś postawę, to bezosobowo, równocześnie dokonując trafnej i czasem bardzo zjadliwej oceny jakiegoś zjawiska czy też czyjegoś zachowania. Mówi także o poszanowaniu wyniesionych z domu wartości takich jak: rzetelne wykonywanie swojej pracy, odwaga i przyzwoitość.

Nieco bardziej wylewny staje się wtedy, gdy pytania dotyczą historii rodziny sięgającej czasów lwowskich i obejmujących nie tylko jego ojca, ale także stryjów i dziadków. Bardzo ciepłą postacią jest we wspomnieniach Wojciecha Manna jego babcia; w rozmowie podkreśla, jak wiele rodzina utraciła w wyniku wojny i jak stara się przejść nad tym do porządku dziennego. Wiele uwagi poświęca też postaci ojca i mimo że napisał i wydał książkę na jego temat oraz stara się odzyskać kolejne obrazy i plakaty jego autorstwa, to z wypowiedzi przebija niedosyt i żal, że zbyt mało uwagi poświęcał ojcu wtedy, gdy jeszcze było to możliwe. Przenosi się to na relację z jedynym synem -  z jednej strony nie chce być zbyt apodyktyczny, ale z drugiej chciałby przekazać synowi jak najwięcej własnych doświadczeń.

Czytelnik może być nieco rozczarowany, że rozmówca Katarzyny Kubisiowskiej bardzo oszczędnie opowiada o swojej pracy w radio i telewizji. Wyjaśnić to można tylko przywołując zaistniałe przed laty okoliczności ponownego zatrudnienia Manna w telewizji – warunkiem było wyrażenie zgody na skreślenie nazwiska – dziennikarz mógł występować tylko jako „głos”, a potem całą przykrą sytuację związaną z jego odejściem z radiowej „Trójki”. To musiało i musi bardzo boleć charyzmatycznego, przez ponad pięćdziesiąt lat niezwykle zaangażowanego w pracę, propagatora dobrej muzyki i edukatora rozrywki na wysokim poziomie, chociaż Mann mówi o tym bardzo oszczędnie.

Część rozmowy dotyczy polityki kulturalnej państwa i porównań z epoką gierkowską. Wojciech Mann podkreśla, że od nachalnej propagandy telewizyjnych „Wiadomości” można było uciec do tekstów Przybory i Wasowskiego, Jacka Fedorowicza, Bardiniego, Kofty, Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego i wielu innych. „A teraz z estrady największe głąby produkują …”.

Gorąco zachęcam do przeczytania książki, która daje nam kolejną okazję do obcowania z Wojciechem Mannem - człowiekiem niezwykłej kultury osobistej, wiedzy nie tylko muzycznej oraz poczucia humoru, zaś sposób i zakres zadawania pytań przez Katarzynę Kubisiowską prowadzą do odpowiedzi ukazujących i oceniających życie kulturalne w naszym kraju w ciągu ponad pięćdziesięciu minionych lat.

                                                                                          Maria Suchy

 

wstecz