Twórczość

Stanisława Bełch "Wspinaczka na Sokolicę" - wiersz.

Stanisława Bełch "WSPINACZKA NA SOKOLICĘ"

 

Od samego rana wielkie przygotowania

Wycieczka na Sokolicę dziś zaplanowana

Tak więc, idziemy do miejsca gdzie tratwa czeka

Wsiadamy na nią i płyniemy, flisak nie czeka.

 

Na drugim brzegu szlaków kilka

Obieramy ten jeden-na Sokolicę

Wędrujemy w górę na wysoki szczyt

Dróżką i ścieżką pośród drzew.

 

Coraz wyżej i  wyżej, lekko nie jest

Lecz warto się trudzić dla takich miejsc

Dzień jest upalny a tu w cieniu drzew

Z przyrodą obcujesz, uśmiechasz się.

 

Idziemy ścieżką twardą, wydeptaną

Ze szczytu schodzą ci, którzy byli tam rano

Wiatr lekko powiewa, lekko porusza liśćmi

 Odpoczywamy bo nie jesteśmy wytrawne turystki.

 

Już zmęczenie dało znać

Siedzimy na polance by odpoczywać

Za chwilę ruszamy dalej pod górę

Spoglądamy dookoła podziwiając naturę.

 

Przystajemy, oglądamy, nasłuchujemy

 Wielki las pełny drzew i kamieni

Widzimy jak upada gałązka na ziemię

Słyszymy jak czasem spadają kamienie.

 

Nasz cel jest już bliski

Że dojdziemy , wydaje się oczywistym

Ciągnie nas magia podziwiania gór

Gór  wznoszących się aż do chmur.

 

I nagle koniec wędrówki tej

Jest szczyt i przestrzeń i drugi brzeg

Tam też góra potężna jest

A pomiędzy w dole płynie Dunajec.

 

Na szczycie Sokolicy nieco ciasno jest

Ludzie wchodzą i odchodzą z niej

Każdy zdjęcie z tablicą  zrobić chce

By pamiątkę na całe życie mieć.

 

Pod nogami wiele krzywych kamieni

Tu i ówdzie trawa skąpo się zieleni

W skale rośnie mała sosna uboga

Gdy chodziłam do szkoły obraz jej był w książkach.

 

Ot, zdarzenie! Dobrze pamiętam ten obrazek do dziś  

Pół wieku czekałam i spotykam to miejsce dziś

Kiedy już mam wiele lat, jestem starsza pani

Odwiedzam miejsce znane mi z podręcznika geografii.

 

W dole Dunajec wije się jak wstążka

Obok niego droga jakże cienka i wąska

Wysokość 747 m. n.p.m.  to wielka sprawa

Tu należy uważać by bezpieczna była ta wyprawa

 

Chciałabym tu być gdy słońce zachodzi

Albo w zimie, w czasie śnieżnej zamieci

Dziś wyobrazić sobie tylko mogę

Jak tu jest pięknie o każdej porze.

 

Jest uroczo lecz wracać trzeba

Szkoda, stąd jest bliżej do nieba

Do pięknych, białych obłoków i do nieba głębi

I do przelatującego stada górskich gołębi.

 

Nacieszyłam swoje oczy i myśli

O niezwykłym, górskim terenie ziemi

Wracać trzeba tym razem z góry w dół

Do ludzi-moich znajomych i bliskich.

 

Tą samą ścieżką wśród starych drzew

Zejść trzeba w dół nawet gdy nie chcesz

Nie możesz tu zostać na kolejny dzień

Tak więc powoli ze szczytu Sokolica zejdź.

 

Z flisakiem płyniemy na drugi brzeg

Wszyscy zauroczeni, że tak pięknie jest

W naszych polskich górach

W naszej Ojczyźnie.

 

wstecz