Aktualności
Dzień Języka Ojczystego Uniwersyteckie Dyktando dla Polski
Kategoria: UCZEŃ – szkoła podstawowa
- Martyna Preisner – MOCARZ ORTOGRAFII
- Nadia Antonik
- Martyna Michna
Kategoria: UCZEŃ – szkoła podstawowa
1. Julia Michałkiewicz – MOCARZ ORTOGRAFII
2. Angelika Trześniowska
3. Kornelia Filip
Kategoria: STUDENT
- Kinga Dmitroca – MOCARZ ORTOGRAFII
- Weronika Kaczówka
- Zuzanna Stopa
Kategoria: POZOSTALI NIEUSTRASZENI
- Ewa Gierlach – MOCARZ ORTOGRAFII
- Agnieszka Buczkowska
- Jadwiga Strzelec
TEKST DYKTANDA
Ponadpięćsetletnie apoftegmaty unaoczniają niemalże czarnoksięskie sztuczki, stosowane przez nauczone wielopokoleniowym doświadczeniem szeptuchy. Prócz niewymyślnych guseł, takich jak rozsmarowywanie uschłych rozmnóżek kozłka na chwoście buhaja dla wysokowydajnego żęcia pszenicy czy bez mała alchemicznych zabiegów z wykorzystaniem cząbru, ostrężyn i rzeżuchy, których arcynieoczywistym efektem był hartowany potaż, ich nadprzyrodzone rzemiosło obejmowało nawet znawstwo sposobów rozkochiwania w sobie hożych absztyfikantów. Słowiańskie znachorki z wirtuozerską precyzją korzystały z ekstraordynaryjnych mocy przeróżnych ziół, w tym przede wszystkim polnych nasięźrzałów. Choć sposób ten mógłby się wydawać błahy, okazywał się dla niebożątek nie lada wspomożeniem. Wystarczyło znęcić utuczonego chobołda gomółką twarożku, a następnie zażądać, by wskazał rozłóg feerycznych afrodyzjaków. Z zebranego ususzonego kwiecia, anyżu i jarzyn należało uwarzyć bulion i podać go ukochanemu, gdy tylko zapadnie przedwieczorny półzmierzch. Na ogół już o brzasku luby skwapliwie proponował rychłą swadźbę. Można było się wówczas śmiało radować perspektywą ze wszech miar udanego pożycia i wzbogacenia chudoby o przydatny szczebrzuch.